Występ gruzińskiej sopranistki Ketevan Chuntishvili pokazał, że solistka świetnie interpretuje utwory, a jej głos o charakterystycznej barwie brzmi pewnie i nośnie. Jako pierwszą wykonała arię „Uśnijcie, krwawe sny” K. Szymanowskiego. Choć rozpoczynająca utwór wokaliza zabrzmiała nieczysto, śpiewaczka szybko odzyskała kontrolę nad utworem. Następnie wprowadziła widownię w nastrój zadumy interpretacją pieśni „Hochroth” W. Rhima. Ostatni utwór, arię „S padrużkami pa jagodu” N. Rimskiego-Korsakowa, wykonała wdzięcznie, jasnym, dziewczęco brzmiącym głosem. W całym występie solistka dostosowywała głos do treści wykonywanych utworów, nie idąc na kompromis jeśli chodzi o jego poprawną impostację.